Mała wiewióra w wielkim mieścieKategorie: Książki i literatura, Zainteresowania, Żyj chwilą Liczba wpisów: 5, liczba wizyt: 28230 |
Nadesłane przez: Aleksandra Wiktoria dnia 14-07-2015 20:11
Tyle czasu obiecywałam sobie, że napiszę post. I zawsze było jakieś "ale". Jednak koniec z tym!
Ostatni czas był dla mnie ogromnie pracowity (zwłaszcza na uczelni), ale dzięki komuś powoli robię porządek :)
Muszę Wam się do czegoś przyznać. Ciężko o tym pisać, bo na pewno czytać to będzie kilka osób, które mnie znają (chociaż na odległoś) :) Dawno nie byłam tak szczęśliwa! Jeszcze jakiś tydzień temu chodziłam pół przytomna i bez siły. Teraz? Co prawda jestem dalej bez siły, ale za to z uśmiechem.
Bardzo się ciesze, że Go poznałam. Czuję, że zaczynam żyć! Krótko się znamy, ale już oboje mamy wrażenie, że nasza znajomość będzie trwaaała :) Oboje uwielbiamy te same rzeczy, zgadzamy sie ze sobą. Mam wrażenie jakbym miałam znów 13 lat!
Kochane! Życie jest cudowne! Czas ten czas wykorzystać! Byle by On nie pozwolił mi się poddać.
PS. Dziś zrobił mi niesamowitą niespodziankę i zaskoczył mnie w ciągu dnia bukietem różyczek w moim ukochanym kolorze! Czy okaże się moim księciem z bajki?
Nadesłane przez: Aleksandra Wiktoria dnia 22-04-2015 16:25
Dlaczego zawsze jest tak, że jak jest dobrze to po chwili jest źle? Pytanie banalne, ale nie znalazłam na to jeszcze odpowiedzi. Czy chodzi o potrzebę równowagi w przyrodzie?!
Teraz jest dobrze, chodź z pewnymi turbulęcjami, ale nie poddaję się i dalej prę do przodu (mów sobie Olu jeszcze). Próbuję w to uwierzyć... Jeszcze chwilę muszę zaciskać zęby, kombinować, ale czasem brak mi sił... W miniony weekend przeleżałam w łóżku (aż mnie plecy bolały) i nie miałam w ogóle siły się ruszyć. Odpoczęłam? Trochę. Co najważniejsze nabrałam dystansu (w końcu!) co do pewnych spraw...
Pogadałam z mamą (musiałam nadrobić cały tydzień), "odpocznij w końcu!" :D Nie obeszło się o ulubionego tematu mojej babci "Olu jak tam Twoje sprawy sercowe?". Jak? Hm... Właśnie. Jak stwierdziła mama, co mnie bardzo zaskoczyło: "Może w końcu przestaniesz się z spotykać z odpadami chemicznymi". Podoba mi się to określenie :) Idealnie podsumowuje artykuł, który pisałam o toksycznych związkach.
Wiosna w pełni, a ja zamknęłam za sobą drzwi, których tak bardzo bałam się zamknąć. Strach jest straszny. Efekt był taki, że je zatrzasnęłam! I nie bolało :)
My, kobitki mamy w sobie mega moc!
Nadesłane przez: Aleksandra Wiktoria dnia 25-03-2015 20:15
Długo w głowie układałam sobie co chciałabym napisac....
I wyszło jak zawsze. Za długo czekałam. Dzieje się sporo, dobrego i złego, ale dzisiejszy dzień jest na tyle wyjątkowy, iż postanowiłam napisac nową notkę. W chwili słabości wrócę do niej i będę ją czytac tyle razy by znów się przekonac, że mam moc. Bo mam, bo jestem silna i sama sobie dam ze wszystkim radę! A dam! Na pewno!
Fajnie się o tym pisze, gdy człowiek jest nabuzowany emocjami związanymi z decyzją, którą podjął. A wierzcie mi, było ciężko. Teraz jestem zła. Nie! Jestem wściekła, że tak długo z nią zwlekałam licząc... nie wiem na co?
Czytając już chyba wszystkiego pewnie się domyślasz. Tak. Jestem sam! I wiem, że tym razem nie poddam się tak łatwo swoim postanowieniom. Mam już świadomośc, że jestem bardzo delikatna (za bardzo) i zostało to wykorzystane. Dlatego obiecuję Ci, że to był ostatni raz. Dostałam za swoje!
Dlatego teraz będzie lepiej....bo to ja rządzę!!